wtorek, 24 maja 2016

Brodka i jej "Granda"


Okładka autorstwa Bartka Arobal

 13 maja 2016 roku odbyła się międzynarodowa premiera albumu Brodki-"Clashes". Artystka zrobiła  niemałe zamieszanie nową płytą,która zdobywa pozytywne recenzje w Polsce jak i na świecie. Ale niecałe 6 lat temu Monika Brodka wywołała grandę na rodzimym rynku muzycznym. Piosenkarka dzięki temu stała się symbolem artyzmu w naszym kraju i udowodniła,że można bawić się muzyką i językiem. Dziś zamiast zrecenzować "Clashes",wspomnimy o  moim ukochanym polskim albumie-"GRANDA"!

                                     

    Brodka sprzed 2010 rokiem kojarzyła  mi się z komercyjnymi przebojami-"Miał być ślub" czy "Znam Cię na pamięć". Były to piosenki lekkie,miłe i przyjemne,choć mi nie specjalnie przypadły do gustu. Tematem tekstów była najczęściej miłość-jak to bywa w muzyce popularnej. Monika rozpoczęła swoją karierę od udziału w talent-show "Idol",który zwyciężyła w 2004 roku. Wygrana stała się jej przepustką do muzycznego świata. Była bardzo młoda, miała zaledwie 17 lat. Wykorzystała swoją szansę wydając: "Album"(2004) i "Moje Piosenki"(2006). Zniknęła na cztery lata,aby zwrócić z prawdziwą bombą-"Grandą". Ta płyta zaskoczyła wszystkich.To nie lada szok,kiedy popowa i komercyjna wokalistka wydaję bardzo dobry album z muzyką alternatywną, Było to coś dziwnego i przyjemnego za razem. Połączenie muzyki góralskiej i elektronicznej z ciekawymi tekstami,które już nie były o miłości(ona go kocha,a on nie). Nikt przedtem tego nie zrobił. "Granda" to jej udany eksperyment.

Kadr z teledysku "Krzyżówka dnia"
    
    Cały kraj oszalał na punkcie Moniki Brodki. Wybaczono dawne skandale. Zaczęto interesować się jej niebanalną muzyką. W radiu i telewizji królował singiel "W pięciu smakach". Bez zwątpienia był to powiew świeżości na polskiej scenie muzycznej. Monika zdobywała nagrody za swoje dzieło. Doceniono również jej ciekawy styl. Passa trwa po dziś dzień. Minęło 6 lat od wydania tego albumu,który nadal jest na topie.

Brodka z Fryderykami(2011)
   Muzyka z albumu "Granda" jest dziwna,a mimo to przyjemna dla ucha. Teksty są proste,ale niebanalne. Artystka bawi się swoją barwą głosu i językiem,co słychać w piosence "Krzyżówka dnia". Utwór jest o trudnościach z komunikowaniem się z innymi ludźmi.


   "Saute" to bardzo sensualna piosenka,wręcz erotyczna. Według mnie jest to utwór z najlepszym tekstem na całym albumie. Nie jest ani wulgarny ani niewinny. Opowiada o miłosnym uniesieniu kochanków i ich pożądaniu. Po prostu piękne!


    "Szysza" to utwór otwierający album. Tutaj słychać góralską inspirację. Piosenka rozpoczyna się od krzyku Brodki,który jest charakterystyczny dla pieśni ludowych. Zdumiewająca i uzależniająca. Idealna na parkiet. Po prostu-"w głowie dyskoteka trwa".


   Tytułowy utwór rozpoczyna się od mocnego i energetycznego bicia gitar. Głos Brodki jest zdecydowany i mocny. Spokojne zwrotki kontrastują się z wybuchowym refrenem. W tle słychać nerwowy oddech i uderzenia w talerze od perkusji. "Granda" to przede wszystkim prosty do zapamiętania tekst autorstwa Radka Łukasiewicza(lider zespołu "Pustki"). "Do pięciu liczę-znikaj!"


    "W pięciu smakach" to idealna piosenka na singiel. Wpada w ucho. Tekst to miłość i jedzenie. Utwór otwiera "tupot koni" z dzwoneczkami. Wielu słuchaczy w chórkach w refrenie słyszy niewyraźne - Wódka na stół, po roku płynie rok,figura ta,po roku płynie rok. Wsłuchajcie się dobrze,a może też to odkryjecie :D. Teledysk był kręcony na stadionie X-lecia w Warszawie. Video powstało zaledwie w jedną noc.


    Spokojny i harmonijny utwór to "Kropki i kreski". Jedyny,w którym pojawia się pianino. Monika cicho śpiewa,wręcz szepcze. 


    "Syberia" to utwór gitarowy z szybką zmianą akordów. Prócz gitar pojawia się tu tamburyn,który dodaje uroku i klimatu. Według mnie jest to bardzo radosna piosenka o trudach podróży. Kompozycja jest krótka i odczuwa się wrażenie,że została nieprzewidzianie przerwana.


    "Hejnał" to krótki przerywnik,który dzieli album na dwie części-radosną i poważniejszą. Po tej kompozycji pojawiają się smutniejsze piosenki niż pozostałe. Utwór skomponował Jan Brodka-ojciec Moniki.


    "Bez tytułu" to prosta kompozycja muzyczna oparta na syntezatorze. Tekst w całości został napisany przez Brodkę.


    "K.O" to jedna z najlepszych piosenek na albumie ze względu na tekst i warstwę muzyczną. Opisuje walkę wewnętrzną z resztą świata. Nastrój dodaję gitara w stylu hiszpańskim i chórek,który razem z bohaterką odczuwa jej ból. W końcówce słychać charakterystyczne uderzenia jakie słychać na ringu bokserskim. W tym utworze wyczuwalny jest klimat "Clashes". Słowa napisał Radek Łukasiewicz. 



Wszystkie utwory są polskojęzyczne,oprócz piosenki "Excipit",która jest śpiewana po francusku. Wyraża ból po miłosnym rozstaniu i niemoc odnalezienia się po stracie. Jest to poważna i emocjonalna kompozycja,która zamyka album. 


    Ten album zrobił duże zamieszanie na  polskiej scenie muzycznej. Przede wszystkim jest to płyta,która się nie zestarzeje. Po 6 latach nadal brzmi świeżo i przebojowo tak ja po odsłuchaniu jej po raz pierwszy.To udane dziecko Brodki. Życzę Monice,aby jej nowe dzieło zdobyło dobrą sławę za granicą!



jolka h.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz