wtorek, 16 sierpnia 2016

Zbigniew Wodecki w akcji! RELACJA Z KONCERTU!


    Zbigniewa Wodeckiego nie trzeba nikomu przedstawiać. Legenda polskiej muzyki estradowej wystąpił w Rumi 7 sierpnia 2016 r. Artysta był gwiazdą Jarmarku Kaszubskiego. Nie wierzcie tym, którzy mówią, że Wodecki nie daję rady. To bzdura! Porwał w wir zabawy wszystkich! Starych i młodych!
    Są koncerty, które trzeba zobaczyć. Grzechem jest nie wziąć w nich udziału, kiedy grają legendy muzyki. Zbigniew Wodecki już jest legendarny. Od 40 lat  na estradzie i nie zanosi się, aby miał rezygnować. Skomponował setki piosenek i masę hitów. Mimo problemów zdrowotnych koncertuje dalej. Nie jeden młody śpiewak może mu pozazdrościć charyzmy i ruchu scenicznego, a zwykły śmiertelnik takich włosów.


    Zbigniew Wodecki to jedna z barwniejszych postaci polskiej muzyki jak i show biznesu. Gwiazdor nie ukrywa, że zależy mu na pieniądzach. Dla niektórych jest to bezczelne, ale dlaczego? Jest autentyczny w swoich wypowiedziach. Bo w zasadzie o to w tej branży chodzi. Muzyka jest najważniejsza. Jego życiorys to barwna historia od rzekomych romansów do złego traktowania dzieci. Współpracował m. in. z Edytą Górniak i Zdzisławą Sośnicką.
    Kiedy Zbigniew Wodecki wszedł na scenę, zamarłam. Nie pamiętam jaką piosenką rozpoczął koncert. Po prostu nie mogłam uwierzyć, że mężczyzna może mieć tyle włosów! I to mimo palenia papierosów! Niejedna kobieta nie ma tak gęstych pukli.


    "Rzuć to wszystko co złe" to moja ulubiona piosenka. Została zagrana jako druga. Głos Pana Zbigniewa jest w świetnej formie, mimo że zmienił się przez lata. Następnie zaprezentował swój pierwszy przebój- "Znajdziesz mnie znowu". Porwał publiczność do wspólnego śpiewania. Między piosenkami opowiadał anegdotki ze swojego życia, dowcipy oraz rozmawiał z publicznością.
    Przy "Zacznij od Bacha" Wodecki zagrał solówkę na trąbce. Zażartował, że z wiekiem coraz ciężej mu się  na niej gra. Przy pomocy swoich skrzypiec wytłumaczył co to fuga i jedną z nich zaprezentował. Obowiązkowo zaśpiewał Pszczółkę Maję. Piosenka, która na zawsze będzie z nim kojarzona. Było jeszcze  "Z tobą chcę oglądać świat"i"Lubię wracać tam gdzie byłem".


    Zbigniew Wodecki wprawił mnie w osłupienie! Pokazał swoje rockowe oblicze. Na koniec zaśpiewał "Chłop z Wiosną". Ruszał biodrami, tańczył Moon Walk, rzucił się na kolana. Nie ukrywam, że byłam w szoku. Na bis  było My Way Franka Sinatry w polskiej wersji. Motto artysty, jak słowa piosenki-koncert rzecz święta.


    Koncert Zbigniewa Wodeckiego był wspaniały. Bawiłam się świetnie. Muzyk z łatwością nawiązuje kontakt z publicznością. Rozmawia, dowcipkuje, opowiada historie ze swojego życia. Niejeden młody wokalista pozazdrości mu ruchu scenicznego. Rusza się świetnie, a w tym roku obchodził 66 urodziny. A ja już przygotowuję się na kolejny jego koncert, który odbędzie się w 2017 roku! Możecie się ze mnie śmiać, ale najpierw zobaczcie Zbyszka w akcji!


jolka h.

5 komentarzy:

  1. Z tymi włosami to mnie rozwaliłaś normalnie xD. Fajnie, że ci się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbigniew Wodecki to wielki artysta. Wiele osób szykujących się na tegorocznego Openera robiło sobie podśmiechujki, że tylko brakuje Krawczyka i Bajmu, a w rzeczywistości pan Zbigniew pozamiatał i dał jeden z najlepszych koncertów. Gratuluję udanej zabawy i pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam go na tegorocznym Openerze (niestety nie udało mi się trafić na cały koncert, a jedynie na kilka ostatnich kawałków) i zaskoczyło mnie, że mimo tego, że pan Zbyszek nie jest artystą, którego słuchaloby moje pokolenie, na jego występ przyszła masa osób.

    Nowa recenzja na http://the-rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam do siebie na nowy post.
    www.Rebelle-K.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy blog :) Właśnie zaczynam przeglądać notki :D Wpadnij czasami do mnie: http://thelittlemonster93.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń