niedziela, 17 kwietnia 2016

The Rolling Stones za Żelazną Kurtyną.

    
13 kwietnia 1967 roku Stonesi wystąpili w Sali Kongresowej. Był to ich  pierwszy koncert w komunistycznej Polsce o którym do dziś krążą legendy. W Warszawie odbyły się dwa występy tejże grupy.
    Dla Stonesów trasa koncertowa "The Rolling Stones Europen Tour" była szczególna. Jako pierwszy zachodni  rockowy zespół zagrali za  Żelazną Kurtyną,a dokładnie w Warszawie w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki. Początkowo występ nie był planowany. Stonesi mieli dać koncert w Moskwie, ale władza odwołała imprezę, więc wpadli na pomysł,aby wystąpić w Polsce.Zadziwiające jest, że I Sekretarz-Władysław Gomułka wyraził na to zgodę. Do podjęcia decyzji miały przyczynić się jego wnuczki, które były fankami Stonesów.

powitanie na lotnisku 12.04.1967r.

    Koncert ogłoszono zaledwie cztery dni przed samym wydarzeniem. Bilety na imprezę były rozdawane przez Ministerstwo Kultury i Polską Agencję Artystyczną. Dla zwykłych fanów muzyki były nieosiągalne. Szacuje się,że występ zobaczyło około 5000 osób, choć sala koncertowa była w stanie pomieścić 2500.


    Władze zdecydowały się na zmożone środki ostrożności(miał na to wpływ skandal narkotykowy z udziałem zespołu). Salę Kongresową otaczały kordony Milicji, ZOMO i ORMO, które stosowały przemoc i agresję wobec publiczności - gaz łzawiący, armatki wodne, oddział konny, wozy opancerzone z karabinami na wieżyczkach. Często dochodziło do zamieszek. Tłum próbował sforsować drzwi, aby dostać się na koncert. Na próżno próbowano uspakajać rozhisteryzowanych fanów, którzy znajdowali się w muzycznej ekstazie.The Rolling Stones byli wściekli takim traktowaniem. Po występach zabrali ze sobą kartony drogich płyt i w czasie jazdy po mieście, zwalniali i rzucali drogie winyle młodym ludziom.


    Supportem brytyjskich legend rocka byli Czerwono-Czarni. Gdyby nie klawiszowiec polskiego zespołu, koncert Stonesów nie odbyłby się. Brian Jones spalił kabel podczas próby dźwięku. To właśnie klawiszowiec Czerwono-Czarnych pożyczył potrzebny kabel. Kolejnym technicznym problemem była fatalna akustyka Sali Kongresowej. Według wielu koncert nie należał do udanych. Zagrano "Paint It Back","Lady Jane","19th Nervous Breakdown","Ruby Tuesday","Mother's Little Helper","(I Can't Get No) Satisfaction". Oba koncerty trwały  bardzo krótko.Zadecydował o tym menadżer zespołu. Nie spodobał mu się sposób traktowania publiczności przez "oficjelów" i rażącym problemem była akustyka. To nie muzyka była najważniejsza,a emocje jak towarzyszyły publiczności. Choć na chwilę poczuli się wolni. Zapomnieli o otaczającej ich rzeczywistości. Nawet reprymendy udzielane przez MO nie potrafiły uspokoić dzikiego tłumu. Większość z wrażenia  nie pamięta koncertu. Władza nie była zadowolona z widowiska. Musiało minąć sporo czasu nim Stonesi zawitali ponownie do Europy Wschodniej. -Sądzili,że show było tak okropne, tak dekadenckie, że powiedzieli, że to nigdy nie wydarzy się w Moskwie - powiedział Mick Jagger.


    Kolejnym problemem  było honorarium. Do legendy przeszło,iż Stonesi otrzymane pieniądze przeznaczyli na wagon polskiej wódki(bądź dwa), który został odesłany przez brytyjskich celników do Polski i przez wiele lat służył pracownikom Pegartu. Nie jest to do końca prawdą. Co prawda muzykom polska wódka przypadła bardzo do gustu.Przez alkoholową imprezę, która odbyła się w nocy przed koncertem mieli problem z utrzymaniem się na scenie następnego dnia.
-Pieniądze były z tego żadne-nasze honorarium graniczyło z jamłużną.- stwierdził Bill Wyman.
W tym czasie polski złoty nie był wymienny na inne waluty. Otrzymane wynagrodzenie starczyło jedynie na opłatę hotelu i wyżywienia podczas pobytu w Polsce. Był to zamierzony pstryczek w nos od komunistycznej władzy w zachodni modny zespół.


    Zespół nie czuł się komfortowo podczas pobytu w Polsce. Nie zwiedzili Warszawy. Na każdym kroku byli śledzeni przez niedyskretnych tajniaków. Stonesi chcieli trochę pospacerować po stolicy, ale natychmiast zostali zatrzymani przez agentów. Konferencja prasowa nie mogła się odbyć do momentu, gdy recepcjonistka w hotelu nie otrzymała od przedstawiciela prasowego zespołu odpowiedniej łapówki.



*powyżej materiał Polskiej Kroniki Filmowej z koncertu The Rolling Stones.


    The Rolling Stones zagrali ponownie w Polsce w 1998 roku.  Brytyjczycy po raz kolejny pokazali niezapomniany show. A Polscy fani mają nadzieję, że powrócą znowu nad Wisłę. Ostatnio zespół zagrał na Kubie. Ten koncert przejdzie do historii, tak samo jak występ w Polsce w 1967 roku. 


 jolka h.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz